Z Adamem Pańczukiem, utytułowanym artystą fotografem, laureatem licznych nagród, spotkamy się w Odwachu obok Ratusza we wtorek 31 maja o godz. 19.00.
,,Jeżeli chodzi o sposób obrazowania, to podoba mi się połączenie fotografii dokumentalnej z elementami kreacji i wydobycie z codzienności dodatkowych znaczeń” – mówi Adam Pańczuk (ur. 1978), absolwent fotografii na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu.
Pańczuk rozpoczynał od fotografii reporterskiej o wyraźnym zacięciu humanistycznym. Po 2000 roku odbył wiele podróży do Azji: w Indiach fotografował rikszarzy na ulicach Delhi (2000), w Bangkoku dokumentował życie tajskich prostytutek (2001), w Kambodży przyglądał się życiu mnichów w świątyni Angkor Wat (2002), a w Pakistanie powstał jego reportaż o nielegalnych fabrykach broni (2003). W 2001 roku zatrzymał się na chwilę w Londynie, gdzie zrealizował materiał o nielegalnych emigrantach zarobkowych.
W 2005 roku Pańczuk zaczyna systematycznie dokumentować polską wieś. ,,Chciałem pokazać wieś, jej życie codzienne tuż po wejściu Polski do Unii Europejskiej” – mówi. Na teren fotograficzno-etnograficznej eksploracji wybiera rodzinne strony. W latach 2005–2006 realizuje cykl czarno-białych fotografii „W rytmie ziemi”, opowiadających o życiu w małych wioskach na Lubelszczyźnie. W tym samym czasie fotografuje we wsi Lubenka aktorów-amatorów teatru obrzędowego Czeladońka, którzy w ciągu dnia pracują na roli, a wieczorami przygotowują się do spektakli. W ten sposób Pańczuk przechodzi od fotografowania codzienności wsi do portretowania jej mieszkańców, czego najbardziej wymownym przykładem jest cykl portretów,,Karczeby” (2008–2009). „To była wspólna zabawa, wspólny proces wymyślania rekwizytów, miejsca, w którym powstawał portret” – mówi w rozmowie z Mariuszem Śledziem.
Ten wielokrotnie nagradzany w Polsce i za granicą cykl zdjęć swoją nazwę zaczerpnął z gwary chachłackiej (mieszaniny języka polskiego i białoruskiego). ,,«Karczeb» to pień z korzeniem tkwiącym głęboko w ziemi po ścięciu drzewa” – wyjaśnia autor, którego celem było uchwycenie odchodzącej w przeszłość więzi łączącej człowieka z naturą. Czarno-białe, wykonane analogowo zdjęcia Pańczuka z dokumentalnych stają się niepostrzeżenie fotografiami kreacyjnymi, wręcz symbolicznymi. ,,Osoby, które portretuję, są przypisane do miejsca, w którym je fotografuję, są to ich podwórka bądź pola. […] Wszystkie przedmioty, jakie trzymają postaci, należą do nich”.
Podobne podejście można zaobserwować w zrealizowanym wspólnie z pisarzem Sindrim Freyssonem cyklu portretów ,,Hidden people” (2011), przedstawiającym mieszkańców Islandii przez pryzmat ich wierzeń w elfy. Materiał, nagrodzony drugą nagrodą w konkursie sześćdziesiątej ósmej edycji Pictures of the Year International, powstał w ramach projektu IS(not) stowarzyszenia Sputnik Photos, do którego Pańczuk należy od 2010 roku. W 2011 roku fotograf związał się także z Picturetank. Jego prace były wielokrotnie pokazywane w polskich i zagranicznych galeriach oraz nagradzane w krajowych i międzynarodowych konkursach fotograficznych (m.in. BZ WBK, Grand Press Photo, Magnum Expression Award, Sony World Photography Awards).
Tekst pochodzi z książki „Decydujący moment. Nowe zjawiska w fotografii polskiej po 2000 roku”, wydawnictwo Karakter 2012
fotografia: z cyklu ,,Hidden people”
spotkanie z Adamem Pańczukiem
wtorek, 31 maja, godz. 19.00
miejsce: Odwach obok Ratusza
liczba miejsc ograniczona